A ja sie przychyle do propozycji Krzyska, bo to prawda. W UK naprawde jest duzo latwiej o prace niz na Kanarach. Zaraz cos dopisze.100%_cojones pisze:Krzyśku ;) nie zgodzę się :)
Pozdrawiam, Camilo
oooo tak - sa takimi ludzmi jakimi chcielibysmy byc. O niczym innym nie marze jak o tym, aby byc KanarkiemBogdan pisze: Powiedz mi dlaczego Polacy tak bardzo chwalą rdzennych mieszkańców wysp bo są takimi ludźmi którymi my byśmy chcieli być.
No wlasnie, tak bywa niestety. Poza tym to jest czesto tak jak gdyby wkladac glowe pomiedzy mlot a kowadlo :-) Zdarzylo mi sie zalatwic komus prace i potem niestety byly pretensje... Od pracodawcy - ze polecony pracownik to obibok i od osoby, ktorej pomoglem, ze pracodawca nie placi mu na czas. Za kazdym razem gdy cos iskrzylo, mialem na glowie obie te osoby. To bylo przykre niestety, a wiem, ze nie tylko ja mialem taki przypadek podwojnych pretensji.STYRO pisze:zdazylo mi sie pomoc Rodakom, pozyczyc pieniadze, zalatwic prace, zarekomendowac pracownika, poreczyc za niego i w 95% przypadkow bardzo, ale to bardzo tego zalowalem
Bogdan pisze:Dzięki Kuba za dobrą radę.kuba pisze:Bogdan ,zle zrobiles wyjezdzajac z Polski.Twoje krotkie C.V.i to co piszesz mowi mi ze najlepsza kariere jednak zrobilbys w Polsce u boku naszych znakomitych politykow.Tutaj na budowie swoich talentow nie rozwiniesz ,a tam moze ministrem posrednictwa pracy moze i gospodarki bys zostal albo edukacji narodowej,zastanow sie wrocic zawsze mozesz!
Pozdrawiam
camilozeta pisze:Uwazasz, ze wszyscy wypowiadajacy sie na tym forum od samego poczatku mieli tylko i wylacznie z gorki? Wyobraz sobie, ze ja pojechalem z zona praktycznie w ciemno. Pracy musialem szukac na wlasna reke i podejrzewam, ze wielu z nas mialo z tym mniejsze lub wieksze perypetie.Bogdan pisze:to największy mój błąd zaczynając ten temat na forum bo nigdy syty nie zrozumie głodnego.
Nie, nie musimy... Jezeli nie odpowiada nam ta rola, mozemy grzac swoje cztery litery we wlasnym kraju Jezeli natomiast juz wyjezdzamy do innego kraju, to byloby bardzo dziwne gdybysmy zlekcewazyli nauke jezyka w nim obowiazujacego.Bogdan pisze:dlaczego to my polacy musimy być poliglotami
Pozdrawiam, Camilo
Masz racje, my o pietruszce, Ty o marchewce, pewnie sie nie dogadamy :-) My wszyscy jestesmy w bledzie, Ty jeden masz racje. Pomieszkasz za granica, to zobaczymy. Okaze sie to nawet tu na forum, jak bardzo bedziesz pomagal innym. Odswieze ten watek za rok, czy dwa i jestem raczej przekonany, ze nie bedzie sladu Twojej pomocy innym szukajacym pracy. A jesli bedzie, to wspaniale, wreszcie znajdzie sie ktos, kogo tu brakowalo. Jak widac my nie mamy pojecia o pomocy w znalezieniu pracy, nie kazdy jest w tym tak dobry jak Ty :-)Bogdan pisze:Ciężko się z wami dyskutuje ja o marchewce wy o pietruszce
Masz racje, wydaje Ci sie :-) Jezeli Cie werbuja prosto z Polski i wiedza, ze nie znasz hiszpanskiego, to prawdopodobnie albo dadza Ci jakas opieke jezykowa na miejscu, albo kaza uczyc jezyka i to bedzie ich warunek.Bogdan pisze:Jeżeli Hiszpanie umieszczają ogłoszenia o naborze Polaków do pracy w języku polskim w naszej ojczyźnie (dobrze wiedzą że jesteśmy pracowici ) to wydaje mi się że powinni znać język przynajmniej w stopniu podstawowym
Kazdy ma jakis powod, marzenia na przyklad jak w Twoim przypadku. Cena za nie jest na przyklad poswiecenie czasu na nauke jezyka :-)Bogdan pisze:...decydując się na wyjazd na kanary nie myślę wcale o zbiciu kasy tylko marzę żeby skończyć z szarą rzeczywistością
Potwierdzam.camilozeta pisze:Masz racje, wydaje Ci sie Jezeli Cie werbuja prosto z Polski i wiedza, ze nie znasz hiszpanskiego, to prawdopodobnie albo dadza Ci jakas opieke jezykowa na miejscu, albo kaza uczyc jezyka i to bedzie ich warunek.Bogdan pisze:Jeżeli Hiszpanie umieszczają ogłoszenia o naborze Polaków do pracy w języku polskim w naszej ojczyźnie (dobrze wiedzą że jesteśmy pracowici ) to wydaje mi się że powinni znać język przynajmniej w stopniu podstawowym
Dokładnie, to chyba zależy o jak dalekoidącą pomoc chodzi. Ja bez problemu służę pomocą w tym, jak po hiszpańsku kupić wędkę, ale uczyłabym łowić tylko osoby zaufane. A Ty, pomógłbyś mi jakbym potrzebowała czego, hm?styro kanarek pisze:poreczyc za niego i w 95% przypadkow bardzo, ale to bardzo tego zalowalem - no coz - moze mialem pecha. Teraz bywa, ze pomagam - ale rada, juz nie nadstawiam karku, bo nie warto.
I znowu masz rację nie będzie śladu a wiesz dlaczego bo jednak dwa lata to szmat czasu i nie wiem co będę robił może nie będę miał dostępu do internetu.camilozeta pisze:Masz racje, my o pietruszce, Ty o marchewce, pewnie sie nie dogadamy My wszyscy jestesmy w bledzie, Ty jeden masz racje. Pomieszkasz za granica, to zobaczymy. Okaze sie to nawet tu na forum, jak bardzo bedziesz pomagal innym. Odswieze ten watek za rok, czy dwa i jestem raczej przekonany, ze nie bedzie sladu Twojej pomocy innym szukajacym pracy. A jesli bedzie, to wspaniale, wreszcie znajdzie sie ktos, kogo tu brakowalo. Jak widac my nie mamy pojecia o pomocy w znalezieniu pracy, nie kazdy jest w tym tak dobry jak TyBogdan pisze:Ciężko się z wami dyskutuje ja o marchewce wy o pietruszce
Polacy na terenie naszego kraju werbowani są tylko do pracy w rolnictwie nic nie wspominałem o budowlance.kava pisze:Potwierdzam.
Werbowanie Polaków nie jest na porządku dziennym, a już na pewno nie w budowlance, tylko np. lekarzy - ale w przypadkach, o których słyszałam, funduje się krótki kursik a potem już człowiek musi sam sobie radzić po hiszpańsku.
No widzisz, i juz raczkiem sie wycofujesz :-) Wierz mi, mieszkajac za granica i samemu radzac sobie z wlasnymi problemami, nie zawsze ma sie czas na zajmowanie problemami innych ludzi. No coz, zycie bywa okrutne. Gdybym znal jakies firmy budowlane poszukujace pracownikow, na pewno dal bym Ci namiary, jednak ja po prostu zwyczajnie nie mam o tym pojecia :-)Bogdan pisze:I znowu masz rację nie będzie śladu a wiesz dlaczego bo jednak dwa lata to szmat czasu i nie wiem co będę robił może nie będę miał dostępu do internetu.
Bo ja wiem? To Ty mi powiedz, nie ja zaczalem z tymi pretensjami ;-) Nie przejmuj sie, nikt tu z nikim nie walczyl, to tylko dyskusja i to... Ty ja zaczales. Powodzenia zycze i wiecej cierpliwosci, bedzie na pewno potrzebna.Bogdan pisze:odnieśliście druzgocące ZWYCIĘSTWO.Tylko do czego to prowadzi.
Nie wiem czy to aluzja czy też nie zależy w jaki sposób to czytamcamilozeta pisze:Aha, my nie wyciagnelismy zadnych niesamowitych rzeczy z prostej prosby, tylko z Twoich zarzutow/pretensji, czy jak to nazwac Po prostu wyjasniamy Ci, ze masz troche skrzywiony obraz. A prosta prosba, to byla, ale w innym watku. Nie poddawaj sie, jestes tu mile widziany i chetnie dowiemy sie, jak Ci sie ulozylo. Jak juz bedziesz mial internet na wyspach, to daj znac i... pomagaj innym na tym forum. Na pewno Twoje kontakty moga sie przydac.
jestes w błędzie,mów prawdę i dokładnie o co chodzi ,to będzie ci lżej..viola pisze:Tak z innej beczki-dla tych co chcą nawet troszkę pomóc-czasem nie ma tu miejsca a czasem nie wyświetla się ich informacji...dlaczego ???Tego nie wie nikt.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości