może ktoś wyciągnie do mnie pomocną rękę??
może ktoś wyciągnie do mnie pomocną rękę??
Witam wszystkich! chciałabym nawiązać kontakt, z polakami mieszkającymi na Gran Canaria, gdyż w kwietniu przeniosę się tam mam nadzieję na stałe, do mojego chłopaka, który tam mieszka. póki co nie mam za bardzo jak chwalić się moim hiszpańskim bo jest naprawdę kiepski. Będę tam szukać pracy a w międzyczasie uczyć hiszpańskiego. I nie ukrywam,że odległość od domu i od rodziny mnie deprymuje, dlatego chciałabym od czasu do czasu spotkać się z kimś i porozmawiać w ojczystym języku!
mefka nie deprymuj sie. Pierwszy rok - dwa sa ciezkie na emigracji, ale potem zaczniesz dostrzegac jej pozytywne strony.
Z doswiadczenia - moja ex byla Polka, zzyta z rodzina, z przyjaciolmi - zupelne przeciwienstwo mnie. Postawila na jedna karte i na milosc, zostawila z bolem serca wszystko w Polsce i przeprowadzila sie na Teneryfe. Ja duzo pracowalem, ona sama w domu, bez znajomych, bez jezyka, pierwszy rok byl bardzo trudny dla niej, chciala wracac. Mowila mi, ze jest polka, ze chce mieszkac w kraju, w jej kraju. Tlumaczylem, ze jak pomieszka dluzej zobaczy co to znaczy zyc w normalnych kraju, gdzie ludzie sa usmiechnieci, nie ma chamstwa na drogach, urzednicy nie sa upierdliwi, policjanci sa zeby Cie chronic, a nie wyciagac kase... Do Polski jezdzila 2 razy w roku, wracala z ociaganiem sie, bez checi, minely 4, roztsalismy sie, pozostala na wyspie. Ostatnio byla w Polsce 3 tygodnie- spytalem sie i jak? powiedziala, ze po tygodniu juz chciala wracac. Wiec glowa do gory - bedzie dobrze. Masz kochajaca Cie osobe, wez pod uwage, ze pierwszy rok lub dwa beda trudne - nie raz sobie poplaczesz w poduszke, bedziesz miala doly, bedziesz chciala wrocic, ale po jakims czasie zaczniesz dostrzegac plusy tego, ze wyemigrowalas, komfort psychiczny itd. Nie zastanawiaj sie ani chwili - waro podjac wyzwanie. Jesli nie wyjedziesz to dopiero bedziesz zalowala przez reszte zycia.
Powodzenia!
Z doswiadczenia - moja ex byla Polka, zzyta z rodzina, z przyjaciolmi - zupelne przeciwienstwo mnie. Postawila na jedna karte i na milosc, zostawila z bolem serca wszystko w Polsce i przeprowadzila sie na Teneryfe. Ja duzo pracowalem, ona sama w domu, bez znajomych, bez jezyka, pierwszy rok byl bardzo trudny dla niej, chciala wracac. Mowila mi, ze jest polka, ze chce mieszkac w kraju, w jej kraju. Tlumaczylem, ze jak pomieszka dluzej zobaczy co to znaczy zyc w normalnych kraju, gdzie ludzie sa usmiechnieci, nie ma chamstwa na drogach, urzednicy nie sa upierdliwi, policjanci sa zeby Cie chronic, a nie wyciagac kase... Do Polski jezdzila 2 razy w roku, wracala z ociaganiem sie, bez checi, minely 4, roztsalismy sie, pozostala na wyspie. Ostatnio byla w Polsce 3 tygodnie- spytalem sie i jak? powiedziala, ze po tygodniu juz chciala wracac. Wiec glowa do gory - bedzie dobrze. Masz kochajaca Cie osobe, wez pod uwage, ze pierwszy rok lub dwa beda trudne - nie raz sobie poplaczesz w poduszke, bedziesz miala doly, bedziesz chciala wrocic, ale po jakims czasie zaczniesz dostrzegac plusy tego, ze wyemigrowalas, komfort psychiczny itd. Nie zastanawiaj sie ani chwili - waro podjac wyzwanie. Jesli nie wyjedziesz to dopiero bedziesz zalowala przez reszte zycia.
Powodzenia!
Pozdrawiam
STYRO
STYRO
- 100%_cojones
- Stały bywalec
- Posty: 186
- Rejestracja: wt, 5 gru 2006, 21:18
nieprawda może się okazać ze jest tutaj tak fajnie ze nie będziesz płakaćSTYRO pisze:wez pod uwage, ze pierwszy rok lub dwa beda trudne - nie raz sobie poplaczesz w poduszke, bedziesz miala doly, bedziesz chciala wrocic, ale po jakims czasie zaczniesz dostrzegac plusy tego
i tu się zgadzam powodzenia i nie masz się co martwic, bedzie dobrzeSTYRO pisze:Jesli nie wyjedziesz to dopiero bedziesz zalowala przez reszte zycia.
Pozdrawiam, 100%_cojones == 100% blackseo ;)
Panowie Robert, STYRO i 100%_cojones zachwalają tak wyspy kanaryjskie, że należy się obawiać, że przyleci tutaj "cała Polska" i zabraknie miejsca. Należy jednak pamiętać, że "kij ma dwa końce", ale ze łzami spływa stres.
Znam Takich ,którzy stąd wyjechali i ciagle nie mogą zrozumieć dlaczego?
pozdrawiam
k.
Znam Takich ,którzy stąd wyjechali i ciagle nie mogą zrozumieć dlaczego?
pozdrawiam
k.
Wiem, ze będzie ciężko, nie nastawiam się na to że od razu będzie kolorowo, i że wszystko będzie szło po mojej myśli..Największym oparciem będzie dla mnie mój chłopak, ale chciałabym również od czasu do czasu spotkać z kimś kto wie jakie są początki mieszkania na emigracji. Kto może mi doradzić, pośmiać się ale też popłakać..
- viola
- Stały bywalec
- Posty: 135
- Rejestracja: pt, 27 kwie 2007, 22:59
- Lokalizacja: POLSKA Gran Canaria
- Kontaktowanie:
Hej!
Mieszkam tu od półtora roku,w 100 % zgadzam się z wszystkimi poprzednimi postami i osobami przez które zostały one napisane.Czasem tęsknie i cichutko sobie popłaczę ale częściej uśmiecham się chociaż jestem na pierwszym etapie i nie jest łatwo.Jeśli będziesz chciała popłakać albo pośmiać się,porozmawiać nie ma sprawy. Mi pewnie też przydałaby się jakaś miła odmiana.Ja zaryzykowałam i zostawiłam pracę którą sama stworzyłam i która była spełnionym marzeniem ale nie żałuję.mam nadzieję,że i tu z czasem zajmę się tym co umiem najlepiej tylko potrzeba czasu i nie można tracić nadziei.Wesołych Świąt Bożego Narodzenia życzę wszystkim czytającym i piszącym.Pozdrawiam.
moze ktos wyciagnie do mnie pomocna reke
mefka,jak Ty masz fajnie,od razu jedziesz do chlopaka,ktory na Ciebie czeka,to czym Ty sie martwisz?Jak ja wyjechalem z Polski,to nikogo nie znalem,nawet jezyka,pierwszy moj kraj to byla Szwecja,potem mieszkalem w innych krajach i wszedzie sam i nigdy z tego powodu nie plakalem i poznalem kultury roznych narodow i troche nimi przesiaklem,bo czym dluzej mieszka sie w jakims kraju to tym bardziej przesiaka sie ta kultura,nawet jak nie chcesz,to sama przychodzi,i stopniowo upodabniasz sie do tamtego narodu,a po wielu latach mieszkania poza Polska bedziesz juz pol Polka,bo juz nie bedziesz sie calkowicie zachowywala jak Polacy i Polki w Polsce,to tylko kwestia czasu,znam to z wlasnego doswiadczenia.Na Canarach jeszcze nie bylem,ale mam zamiar jechac,pozdrawiam henryk
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości