STefaczki witają się z Teneryfą i forum

Możesz się tu przedstawić innym użytkownikom i napisać co łączy cię z Wyspami Kanaryjskimi
dariusz.st
Gość
Gość
Posty: 4
Rejestracja: ndz, 22 gru 2013, 21:05

STefaczki witają się z Teneryfą i forum

Post autor: dariusz.st » czw, 31 lip 2014, 15:08

Witam wszystkim,

chcieliśmy przywitać się z Forumowiczami i zagospodarować swój kawałek Forum.

Jesteśmy standardową, szczęśliwą rodzinką. On pracujący w dobrej firmie z perspektywami, Ona zajmuje się domem, dzieckiem, dwoma buldożkami i jest do tego wszystkiego specem od grafiki i Internetów, Ono zaliczyło pierwszy rok szkolny w Polsce. Mamy super mieszkanie w Krakowie, fajnych znajomych, w zasadzie komfort i spokój życia.

Zachęceni forumowymi wypowiedziami w stylu:
"szczerze odradzam, nie ma tu pracy a bezrobocie prawie 120%", "nie masz szans z tym XXX biznesem, jest tu takich 666 i wszystkie upadają", "Ludzie których znam na Kanarach, pracują całymi dniami i wszelka ochota na korzystanie z warunków już im przechodzi", "... taka euforia przechodzi jednak po jakims czasie", "Dziwi mnie, ze w miejscu o najnizszym poziomie szkolnictwa w Hiszpanii...", "ubolewam nad poziomem naszych rodaków, którzy są może tak zapracowani na kanaryjskich plantacjach"
od razu rzucamy nasze wygodne życie i jedziemy. Skoro tylu forumowiczów odradza to MUSI to być świetne miejsce :lol:

Wprawdzie nie jest to nasz pierwszy pobyt na Kanarach i już któryśtam na Teneryfie, ale pierwszy raz na zasadzie ekspaty. Wprawdzie Jej marzyła się Azja, gdzie spędziliśmy sporą część poprzedniego roku. Wprawdzie to UE więc jak w domu. Ale jednak dreszczyk nowego i przygoda jest.

Podróż - 9 dni na skraj Europy. Z dzieckiem.
Najważniejsze, żadnych planów. Kupujemy bilet na prom z Huelvy i wszystko samo zaczyna się toczyć. I tu pierwszy kontakt z hiszpańską rzeczywistością. Żadna karta kredytowa nie działa. Sprawdzamy raz, drugi, przez tydzień. Sprawdzamy wszystkie swoje karty, karty naszych Nadzianych Znajomych Platynowe i SuperPlatynowe, kredytowe, debetowe, sretowe. Nic. Nie ma szans. Piszemy w otchłań kontaktu Armas i... od razu jest odpowiedź. U nich działa, dziwne, że nam nie działa z Visa nie ma problemów. Ale najlepiej podejść i kupić w oddziale. No w sumie sensowne. Na szczęście Przyjaciel z Barcelony hiszpańską kartą płaci i ta działa.

Jak już jest bilet to sprawa prosta, termin jest. Wyrzucanie zbędnych rzeczy. Potem dalej wyrzucanie. Wyrzucanie. Bogowie, ile człowiek ma niepotrzebnych rzeczy. Allegro od 1 zł (np. 2 ekspresy Krupsa wprawdzie już niesprawne za 5 zł poszły), tablica, sąsiedzi i mieszkanie robi się pustsze.

Resztę pakujemy. Do bagażnika ma się zmieścić co potrzebne, co się nie mieści - znaczy niepotrzebne. On postanawia na wyjazd kupić nowy Wielki Monitor do komputera, bo na Kanarach jak wynika z forum nie ma sklepów. W sumie internetu też nie ma ale co tam. Dochodzi dodatkowe pudło. Syn poza Wielką Wędką upiera się na wykrywacz złota (znaczy metalu) bo tu na pewno byli piraci. Pudło nie wiem czy nie większe. Ona bierze multicooker, bez nasi lemak nie ma życia przecież. W ostatnie popołudnie dopychamy płetwy - no bo po co w Krakowie zostawiać? I jakieś duperele. W zasadzie tyle, po kostiumie kąpielowym, japonki i komisyjnie trzaskamy klapą. Coś gruchnęło, ale klapa się zamknęła. Nie otwieraliśmy jej aż do teraz. Da się? Da!

Nasza trasa: Kraków - Stuttgart - Barcelona - potem na luza: Murcia - Sevilla - i godzinka do Huelvy. Gdzie warto zostawaliśmy dłużej (wiadomo, Barcelona). Prom 2 dni i 1 noc był już jak wakacje. Basen, słońce, piwko, relaks. Generalnie On może już wracać do domu do pracy bo urlop bardzo udany. A tu "trzeba" zostać.

Mogę polecić hotele na trasie jak ktoś będzie potrzebował, szczególnie http://www.booking.com/hotel/es/verticebormujos.html za 40 euro 5* dla całej rodziny. Wypas, basen można się zrelaksować po 30h za kółkiem. Podróż najlepiej znosi Syn oczywiście, słowa narzekania. Wszystko się podoba i jest super.

Kolejny raz okazuje się, że hiszpańska cywilizacja jest ciekawsza niż znana w PL. Karta Visa taka EUR specjalna taka do zagranicy zrobiona, na bramkach na autostradach działa w 50%. Raz działa bez mrugnięcia okiem raz nie ma ludzkiej siły i wołaj panią z obsługi, żeby pomogła i gotówę wzięła. Karta Pani z obsługi też nie zawsze działa, ale jakoś się za te kilkadziesiąt euro przebijamy przez Iberię.

Koszty podróży z grubsza:
paliwo: 222 PLN + 71e (1,49/litr ON w DE) +70 (1,42/l FR) +68 (1,38/l ES) +60 (1,2/l ES)
autostrady: PL jakieś 40 PLN, DE jeszcze gratis, ES i FR po ok. 60e każda (niepoliczalne bo nie wydają paragonu a jak człowiek prawie śpi jak prowadzi to nie spamięta)
Hotele: ok. 40e za noc przez bookingcom
Plus 1l oleju i 1l płynu do wspomagania kierownicy (autko ma już swoje lata)
Prom: 2055 PLN
Czyli w sumie ok. 4266 PLN
Tatko straszył, że będzie 5 tysi a tu duuużo taniej wyszło ;-)


Jesteśmy i zaczynamy szukanie mieszkania
Na sierpień mamy apartament w La Caleta i zaczynamy powoli rozpoznawać rynek i szukać mieszkania na dłużej. Raczej na południu ale nie odrzucam całkowicie północy (cywilizacja i integracja z lokalesami na pewno większa tyle że zimniej i pada). Qrcze, nie ma ideału. No chyba, że Azja ale za daleko, więc nie ma. Dobrze, że Ona po kilku latach w Rzymie śmiga po włosku bo w Agencjach to chyba tylko włoszki pracują?

Jak ktoś coś przypadkiem wie, proszę o info na priva. Szukamy min. 2 sypialnie, widok na morze, basen w kompleksie lub blisko wody (nie musi być żadna modna plaża).

Będziemy zdawali relacje z trudów i znoju zostawania kanaryjczykiem. Może komuś się nasze doświadczenia przydadzą.
moje podróże małe i duże, moje pasje, moje buldożki i mojej ani gotowanie czyli czego można chcieć od życia więcej?

Awatar użytkownika
camilozeta
Administrator
Administrator
Posty: 977
Rejestracja: pn, 22 maja 2006, 02:36
Kontaktowanie:

Re: STefaczki witają się z Teneryfą i forum

Post autor: camilozeta » czw, 31 lip 2014, 21:18

dariusz.st pisze: Zachęceni forumowymi wypowiedziami w stylu:
"szczerze odradzam, nie ma tu pracy a bezrobocie prawie 120%", "nie masz szans z tym XXX biznesem, jest tu takich 666 i wszystkie upadają", "Ludzie których znam na Kanarach, pracują całymi dniami i wszelka ochota na korzystanie z warunków już im przechodzi", "... taka euforia przechodzi jednak po jakims czasie", "Dziwi mnie, ze w miejscu o najnizszym poziomie szkolnictwa w Hiszpanii...", "ubolewam nad poziomem naszych rodaków, którzy są może tak zapracowani na kanaryjskich plantacjach"
od razu rzucamy nasze wygodne życie i jedziemy. Skoro tylu forumowiczów odradza to MUSI to być świetne miejsce :lol:
Wszystko zależy od zasobności portfela. Jeśli jesteście ustawieni, to sobie poradzicie. Jeśli jesteście skazani na codzienną pracę żeby przetrwać, to może nie być zbyt różowo. Co do euforii i ochoty na korzystanie z życia w super warunkach, które to cytaty są moje, to zdania nie zmieniłem, pierwszy rok był wspaniały, potem ciągłe lato i praca od 9 do 19 z dziurą na sjestę w połowie już mnie zmęczyły. Zresztą znam wielu, którzy na to samo się skarżyli. Pomieszkacie jakiś czas, i sami stwierdzicie czy to dla Was :)
dariusz.st pisze: On postanawia na wyjazd kupić nowy Wielki Monitor do komputera, bo na Kanarach jak wynika z forum nie ma sklepów.
Ależ skąd, są i sklepy z komputerami i hurtownie, do wyboru do koloru, rozmiar jaki chcesz.
dariusz.st pisze: Dobrze, że Ona po kilku latach w Rzymie śmiga po włosku bo w Agencjach to chyba tylko włoszki pracują?
Szkoda że nie hiszpański, włoski za bardzo się nie przyda, chociaż oba języki są podobne i dużo łatwiej będzie się nauczyć. Tutaj trochę nie załapałem, jakie Włoszki? W jakich agencjach?

Powodzenia i dobrej zabawy! :)

Salu2
http://www.camilozeta.com/ - Podróżując przez życie...
Obrazek

Awatar użytkownika
LiveYourLife
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 121
Rejestracja: sob, 5 lis 2011, 14:50

Re: STefaczki witają się z Teneryfą i forum

Post autor: LiveYourLife » pt, 1 sie 2014, 08:26

Witajcie !

Teneryfa ma swój specyficzny klimat i nie chodzi mi tylko o pogodę :)
Jak ktoś wie czego chce i po co tu przyleciał to na pewno znajdzie swoje miejsce

Czego i Wam życzymy

powodzenia

pozdrawiamy

LiveYourLife

Awatar użytkownika
Dzidek
Zaawansowany
Zaawansowany
Posty: 488
Rejestracja: wt, 23 lis 2010, 09:34
Lokalizacja: Polska

Re: STefaczki witają się z Teneryfą i forum

Post autor: Dzidek » sob, 2 sie 2014, 07:10

Witam...zmusiliście mnie do zalogowania ;D
dariusz.st pisze:Witam wszystkim,

Nie otwieraliśmy jej aż do teraz. Da się? Da!

Będziemy zdawali relacje z trudów i znoju zostawania kanaryjczykiem. Może komuś się nasze doświadczenia przydadzą.

No a jak się nie da,jak się da :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Czekam na dalsze relacje i trzymam kciuki za jak największą ilością zdarzeń losowych ...cokolwiek by to znaczyło.Dajcie znać czy wykrywacz się przydał to "se"też kupię,zawsze to opcja zarobku...prawda? :wink:

Pozdrawiam i dzięki za poprawę humoru.
Widzisz? Nie widzę...Aaaaaa widzisz

dariusz.st
Gość
Gość
Posty: 4
Rejestracja: ndz, 22 gru 2013, 21:05

Re: STefaczki witają się z Teneryfą i forum

Post autor: dariusz.st » wt, 19 sie 2014, 16:57

Jak wygląda rejs promem na Wyspy Kanaryjskie?

ponieważ dostałem kilka takich pytań, wrzucam tutaj "zbiorową" odpowiedź, może się przyda kolejnemu zagubionemu kanarkowi
Witam mam prośbę czy mogli byście mi opisać rejs promem, chodzi mi o : kajuty
Czy można się dostać do auta
Co z psami podobno jest wyznaczone miejsce
Atrakcje dla dzieci (2 latka )....
Czy można się dostać do auta
nie można wracać do auta ale w sumie po co? :)
to znaczy czysto teoretycznie można by było się "przedostać" bo to Europa i jest "tylko" zakaz i jakiś łańcuszek do przeskoczenia więc zdesperowana osoba się dostanie, ale czy go za to załoga nie wyrzuci za burtę, nie sprawdzałem
Obrazek

Co z psami podobno jest wyznaczone miejsce
Ho! Jeżeli chodzi o psy to jest to najważniejszy przyjaciel hiszpana. Na promie to najbardziej kultowe miejsce z samymi zakręconymi kolesiami i z najlepszymi widokami (no może trochę wieje). Dla psów jest specjalne miejsce, są klatki, wybieg do sikania itp. W kajucie nie wiem czy pies przejdzie, jak mały to teoretycznie można mieć w specjalnych klatkach/nosidełkach.
Obrazek

Atrakcje dla dzieci (2 latka )
Atrakcją jest sam rejs :) ale jest też mały plac zabaw a'la kulkoland, basen (wkładasz
dziecko i masz 2 dni z głowy), muzyka na basenie. Sam prom jest tak duży że można spacerować i zwiedzać. Da radę. Nasz syn 2x zaliczył prom na Kanary (teraz 2 dni, poprzednio z Lanzarote więc "tylko" jeden) i bardzo zadowolony jest. Wprawdzie to nie taka przygoda jak 5 dni na indonezyjskim promie ale też fajnie.
Obrazek

Czy rzeczywiście jest basen
rzeczywiście jest, co ma nie być? :) Wody pod dostatkiem przecież dookoła ;-) (nie, spokojnie, słodka woda, ale sadza wpada z komina do basenu więc jest dodatkowa atrakcja)

Obrazek

Obrazek

Czy bardzo rzuca
rzuca? nie, ani trochę. Za to kołysze :) ale jak nie przesadzicie z piwem w barze to spoko. Ten prom z Huelvy to taki duży konkretny, jak płynęliśmy z Lanzarote to na GK była (niezapowiedziana) przesiadka na taki mniejszy i ten bardziej kołysał i śmierdział trochę jak PKS u nas więc może zemdlić co delikatniejsze istotki.

ile powinien trwać rejs ( 28 h ? )
rejs zawsze trwa więcej niż powinien, to Hiszpania a to zobowiązuje, my mieliśmy tylko 2h opóźnienia więc w zasadzie był na czas

Bary restauracje sklepy
A jakie było pytanie? ;-) To Europa, wręcz obrzydliwa Europa, jest wszystko, przestrzeń, obsługa, sklepy, bary, restauracja. Ceny mogą zaskoczyć, bez porównania z polską. Na wszystko można sobie pozwolić w zasadzie. Niestety jedzenie nie było w cenie a wydawało mi się, że powinno być. Ale chyba za 30e można kupić pakiet śniadanie/obiad/kolację na cały rejs - najlepiej od razu bo jedna cena a jadący najdłużej załapią się na więcej :) porcje sensowne do wyboru i 2 zestawy na rodzinę z 8-latkiem wystarczą, do tego piwko na basenie i rejs już wystarcza za wakacje
Obrazek

Chodzi mi o ogólne i szczególne spostrzeżenia, co warto zabrać a co trzeba konieczne zabrać.
Dziecko warto zabrać. Żonę... zależy od żony :lol: i ewentualnie kocyk jakiś do przykrycia bo klima wszędzie i jak się śpi się zmarznie. Komputer z filmami. Tablet dla dziecka z minecraftem. Teoretycznie powinien być internet. Ostatnio był ale tym razem już nie, coś mówili o awarii itp. Ot, Hiszpania.

Obrazek

Zależy jak chcesz płynąć. Najtańsza opcja na "krzesłach" jest de'facto chyba najlepsza. Rozkładasz się gdzie chcesz do spania, dobre miejsca są przy placu zabaw wielkie leżące i po całym promie - im dalej od restauracji tym większy spokój. Wtedy jakiś jasiek dla dziecka i dla siebie, żona da radę na płaskim. My wybraliśmy "siedzenia VIP" w zamkniętej części promu, wygodne siedzenia rozkładane, wypas do spania b.fajne. Wejście na kartę więc po pewnym czasie się "oswoiłem" i zostawiałem aparat i komputer. My płynęliśmy w sumie w szczycie sezonu i były pustki. Są też kabiny ale to dla niemieckich emerytów, jest opcja kajuty z oknem - dla nieporuszających się emerytów.

Obrazek

Jak się czujecie na obczyznie
mógłbym filozofować o etymologii słowa i jego pierwotnym znaczeniu, zastanawiać się gdzie się czuję obco a gdzie dobrze ale spłycając odpowiedź - wspaniale! Dopieszczamy to uczucie brakiem telewizji (tzn. odbiornik fizycznie to jest nawet) i unikaniem portali z wiadomościami. Nie pada od kiedy przyjechałem, codziennie świeci słońce, nie jest upalnie a wręcz zaskoczył mnie "chłodek" w sierpniowym cieniu, nie marznę w nocy ale śpi się wyśmienicie bez porównania z kontynentem w jakimkolwiek miejscu, jedzenie, klimat, mili ludzie, widok na ocean i najważniejsze - ceny wina. Tak, czujemy się na obczyźnie wspaniale. Czego i Tobie życzymy!

Obrazek
moje podróże małe i duże, moje pasje, moje buldożki i mojej ani gotowanie czyli czego można chcieć od życia więcej?

Awatar użytkownika
camilozeta
Administrator
Administrator
Posty: 977
Rejestracja: pn, 22 maja 2006, 02:36
Kontaktowanie:

Re: STefaczki witają się z Teneryfą i forum

Post autor: camilozeta » wt, 19 sie 2014, 21:29

Hej

No fajnie, to wreszcie się udało dotrzeć do raju :) Powodzenia! Zdawaj od czasu do czasu relację jak tam idzie.

Salu2
http://www.camilozeta.com/ - Podróżując przez życie...
Obrazek

dariusz.st
Gość
Gość
Posty: 4
Rejestracja: ndz, 22 gru 2013, 21:05

Re: STefaczki witają się z Teneryfą i forum

Post autor: dariusz.st » czw, 21 sie 2014, 10:33

Jeżeli ktoś jeszcze nie wie to w Galletas niezła impra, część dla wierzących (standard w kościele śpiewy i takie tam plus atrakcja ogólna procesja wodna) i dla wszystkich
- dzisiaj Gran Gala o 21:30
- 22 sierpnia - od 19:00 zajęcia sportowe i imprezka
- 23 sierpnia - dzień dziecka od 11:00
- 25 sierpnia - od 20:00 Gran Paellada - plato za 2 euraki :)

a w międzyczasie trzeba przygotować się na zawody wędkarskie już za miesiąc


Obrazek

Obrazek
moje podróże małe i duże, moje pasje, moje buldożki i mojej ani gotowanie czyli czego można chcieć od życia więcej?

dariusz.st
Gość
Gość
Posty: 4
Rejestracja: ndz, 22 gru 2013, 21:05

Re: STefaczki witają się z Teneryfą i forum

Post autor: dariusz.st » sob, 30 sie 2014, 19:07

Stało się, minął miesiąc.

Od kiedy przyjechaliśmy - pogoda do znudzenia. Wiem, byłem ostrzegany. Codziennie słońce, kilka dni chmurniejszych (szczególnie jak szukaliśmy mieszkań na północy) i ANI RAZU nie padało. Jak rozmawiamy z teściówką w Dobrym Kraju i wspomina, że musi w piecu palić bo w nocy jest 8C to wiemy, że sobie jaja robi bo to niemożliwe przecież. Sierpień, no nie?

Jeżeli dla kogoś słońce, klimat i uśmiechnięci ludzie (ba, nawet urzędasy w urzędach smutnych się uśmiechają a pani przy wydawaniu NIE mnie wręcz podrywała przy żonie!) to zostają na dobitkę ceny alkoholu. Właśnie wróciłem ze Spanish Style z zakupami na nowe mieszkanko:

Bacardi Rum do mohito - 1L 12,95
Chivas 12YO 1L - kupiłem dla ładnej szklanki tylko oczywiście - 22,95
wina 6 różnych ale w okolicach Termpanillo i Reserva - w przedziale 1,89 - 2,80 (nieskończenie większy wybór niż w Lidlu)

no tak, nie każdy przyjechał, żeby pić ;-)

więc zakupy w Super Chińskim Sklepie (dziękować bogom za tatkę i jego Złote Rady, sklep dosłownie pachnie Azją) też na nowe mieszkanko, full wypas z zapasem prowiantu do sushi, sosami wszelakimi, rarytasami jak ochra, trawa cytrynowa, przyprawami, sambal oelkiem itp itp. 50e. W Krakowie 2x tyle dawałem za samo jedzenie dookoła sushi...

No dobra, to jeszcze tylko wspomnę, ze tankuję za mniej niż euraka... tak... jeszcze jakieś argumenty? :lol:
moje podróże małe i duże, moje pasje, moje buldożki i mojej ani gotowanie czyli czego można chcieć od życia więcej?

rembolini
Początkujący
Początkujący
Posty: 27
Rejestracja: pn, 29 lip 2013, 13:36
Lokalizacja: fuerteventura

Re: STefaczki witają się z Teneryfą i forum

Post autor: rembolini » ndz, 31 sie 2014, 00:31

Dzieci , szkoła , przedszkole ,ubezpieczenie , zakwaterowanie , nie , konto w banku , auto na 6 mc - bilet prom , rezydent , jest o wiele więcej takich pytań czytaj forum ... Pozdrawiam ... "Stefaczki"
Rembajlo
Rembolini
Pozdrawiam

JoaGall24
Gość
Gość
Posty: 3
Rejestracja: pn, 22 wrz 2014, 07:27

Re: STefaczki witają się z Teneryfą i forum

Post autor: JoaGall24 » wt, 23 wrz 2014, 07:22

Pozazdrościć wyprawy na Wysypy Kanaryjskie. :D :D :D

fundao
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 17
Rejestracja: sob, 18 paź 2014, 20:58

Re: STefaczki witają się z Teneryfą i forum

Post autor: fundao » sob, 1 lis 2014, 07:58

Witam, świetny tekst - byłby z tego niezły blog. Tylko dlaczego opowieść się urwała ? powrót do kraju czy proza życia nie daje czasu na dalsze pisanie? Myślę że bardzo wielu czeka na ciąg dalszy bo sami chcieliby być w takiej sytuacji tylko po prostu odwagi brak żeby realizować marzenia... W imieniu forumowiczów proszę o ciąg dalszy :-)
Pozdrawiam

Odpowiedz

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości