zwierzęta w samolocie
- Aga z Polski
- Początkujący
- Posty: 24
- Rejestracja: pn, 10 mar 2008, 17:22
- Lokalizacja: Puerto de la Cruz, Teneryfa
zwierzęta w samolocie
Witam serdecznie,
czy ktoś z użytkowników forum jest może zorientowany i chciałby się podzielić informacją jak wygląda sprawa przewozu kota czy też ogólnie zwierząt w samolocie tzn. jakie formalności / szczepienia i in. są do tego potrzebne/niezbędne?
z góry bardzo dziękuję za odpowiedzi
pozdrawiam,
Aga
czy ktoś z użytkowników forum jest może zorientowany i chciałby się podzielić informacją jak wygląda sprawa przewozu kota czy też ogólnie zwierząt w samolocie tzn. jakie formalności / szczepienia i in. są do tego potrzebne/niezbędne?
z góry bardzo dziękuję za odpowiedzi
pozdrawiam,
Aga
Musi mieć wszczepionego chipa,wszystkie szczepienia ,oraz paszport dla kota czy psa, to taka książeczka gdzie wpisane są wszystkie szczepienia.Różne kraje mają czasami inne wymagania odnośnie szczepień.Weterynarz powinien mieć wykaz w jakim kraju jakie szczepienia obowiązują.Koszt takiej operacji ok 100e
Ostatnio zmieniony czw, 23 kwie 2009, 13:47 przez el malage, łącznie zmieniany 1 raz.
- Aga z Polski
- Początkujący
- Posty: 24
- Rejestracja: pn, 10 mar 2008, 17:22
- Lokalizacja: Puerto de la Cruz, Teneryfa
- camilozeta
- Administrator
- Posty: 974
- Rejestracja: pn, 22 maja 2006, 02:36
- Kontaktowanie:
- Aga z Polski
- Początkujący
- Posty: 24
- Rejestracja: pn, 10 mar 2008, 17:22
- Lokalizacja: Puerto de la Cruz, Teneryfa
Witaj camilozeta
jak to miło, że orientujesz się jak długi okres czasu użytkownicy Twojego forum spędzają na Kanarach
Nie, oczywieście, że jeszcze nie nacieszyłam się Kanarami, a właściwie Teneryfą i gdyby to ode mnie zależało mogłabym tu zostać na stałe albo na bardzo dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuugo
Niestety jestem uzależniona (jedyny raz w życiu) od męża ( i na dobre mi to nie wyszło) bo to On dyktuje warunki
ale cóż takie jest życie, każdy ma swoje priorytety i inaczej odbiera życie i świat, na co zapewne ma też wpływ w jakim otoczeniu przebywają...
mnie się tu niemalże wszystko podoba...
zresztą to była miłość od pierwszego wejrzenia i trwa nadal
Ale chyba zboczyłam z tematu tzn. niewiele ma on wspólnego ze zwierzętami w podróży... aczkolwiek to właśnie kanaryjskiego kotka chcemy zabrać ze sobą do Polski
o ile wrócimy, wciąż się nie poddaję i wynajduję nowe argumenty na to, żeby tu jednak pozostać
a przy okazji, skoro jesteśmy "na łączach" to chciałbym Ci podziękować za to forum, dzięki niemu poznałam fantastycznych ludzi, z niektórymi już przed przyjazdem utrzymywałam kontakt i nie urwał się on zaraz po przylocie, wręcz odwrotnie cały czas kwitnie (mam na myśli STYRA), z innymi poznałam się później ale również utrzymujemy bardzo bliski kontakt... np. Unką i Gosią, a oprócz tego to właśnie dzięki forum dowiedziałam się, że na Gran Canarii jest polska restauracja i bez problemu do niej trafiłam poznając fantastycznego właściciela Roberta i Jego i Kasię...
przepraszam za rozpisanie się, jeśli będziesz uważał, że to co napisałam nie ma żadnego znaczenia czy też związku z tematem albo forum to go po prostu usuń
jeszcze raz dziękuję za zainteresowanie,
pozdrawiam Ciebie i Twoją Ulę (nigdy nie zapomnę jak mnie uratowała z "opresji" Patmosa, z którym notabene też mam kontakt i nie jest wcale taki zły, jak to sobie wtedy wyobrażałam)
jak to miło, że orientujesz się jak długi okres czasu użytkownicy Twojego forum spędzają na Kanarach
Nie, oczywieście, że jeszcze nie nacieszyłam się Kanarami, a właściwie Teneryfą i gdyby to ode mnie zależało mogłabym tu zostać na stałe albo na bardzo dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuugo
Niestety jestem uzależniona (jedyny raz w życiu) od męża ( i na dobre mi to nie wyszło) bo to On dyktuje warunki
ale cóż takie jest życie, każdy ma swoje priorytety i inaczej odbiera życie i świat, na co zapewne ma też wpływ w jakim otoczeniu przebywają...
mnie się tu niemalże wszystko podoba...
zresztą to była miłość od pierwszego wejrzenia i trwa nadal
Ale chyba zboczyłam z tematu tzn. niewiele ma on wspólnego ze zwierzętami w podróży... aczkolwiek to właśnie kanaryjskiego kotka chcemy zabrać ze sobą do Polski
o ile wrócimy, wciąż się nie poddaję i wynajduję nowe argumenty na to, żeby tu jednak pozostać
a przy okazji, skoro jesteśmy "na łączach" to chciałbym Ci podziękować za to forum, dzięki niemu poznałam fantastycznych ludzi, z niektórymi już przed przyjazdem utrzymywałam kontakt i nie urwał się on zaraz po przylocie, wręcz odwrotnie cały czas kwitnie (mam na myśli STYRA), z innymi poznałam się później ale również utrzymujemy bardzo bliski kontakt... np. Unką i Gosią, a oprócz tego to właśnie dzięki forum dowiedziałam się, że na Gran Canarii jest polska restauracja i bez problemu do niej trafiłam poznając fantastycznego właściciela Roberta i Jego i Kasię...
przepraszam za rozpisanie się, jeśli będziesz uważał, że to co napisałam nie ma żadnego znaczenia czy też związku z tematem albo forum to go po prostu usuń
jeszcze raz dziękuję za zainteresowanie,
pozdrawiam Ciebie i Twoją Ulę (nigdy nie zapomnę jak mnie uratowała z "opresji" Patmosa, z którym notabene też mam kontakt i nie jest wcale taki zły, jak to sobie wtedy wyobrażałam)
- kava
- Zaangażowany
- Posty: 357
- Rejestracja: sob, 23 gru 2006, 18:05
- Lokalizacja: La Palma
- Kontaktowanie:
Nie musi być czip, może być tatuaż jeszcze; zwierzak do 6kg może lecieć w kabinie, specjalny kontener, opis wymiarów na stronie przewoznika, polecam jak najmniejszy bo mam dużo mniejszy kontener niż max dozwolony i czasem ledwo się mieści. Psa z paszportem czasem trzeba zważyć (chyba Iberia) i wtedy płaci się od kilograma, zazwyczaj jest opłata stała ok 25 eur za zwierzaka, trzeba zabukować wcześniej, szczepienie na wściekliznę trzeba zrobić jakieś 2 tyg przed lotem... i nie wiem co jeszcze ;>
- Aga z Polski
- Początkujący
- Posty: 24
- Rejestracja: pn, 10 mar 2008, 17:22
- Lokalizacja: Puerto de la Cruz, Teneryfa
- camilozeta
- Administrator
- Posty: 974
- Rejestracja: pn, 22 maja 2006, 02:36
- Kontaktowanie:
Nooo, musze wiedziec wszystko ;-) Wywiad dziala ;-)Aga z Polski pisze:jak to miło, że orientujesz się jak długi okres czasu użytkownicy Twojego forum spędzają na Kanarach
Nie przejmuj sie, tylek mu w Polsce zmarznie i bedzie chcial wracac :-)Aga z Polski pisze:Niestety jestem uzależniona (jedyny raz w życiu) od męża ( i na dobre mi to nie wyszło) bo to On dyktuje warunki :?
Pozdrawiam
mogłabym tu zostać na stałe albo na bardzo dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuugo
Niestety jestem uzależniona (jedyny raz w życiu) od męża ( i na dobre mi to nie wyszło) cały czas kwitnie (mam na myśli STYRA), z innymi poznałam się później ale poznając fantastycznego Roberta mnie uratował z "opresji" Patmosa, z którym notabene też mam kontakt i nie jest wcale taki zły, jak to sobie wtedy wyobrażałam.
Ja znam tutaj mężów co nie uzależniają, a STYRO napisze o tym książkę.Nie jest to pierwszy ,ale jeszcze kwiecień.
pozdrawiam
k.
Niestety jestem uzależniona (jedyny raz w życiu) od męża ( i na dobre mi to nie wyszło) cały czas kwitnie (mam na myśli STYRA), z innymi poznałam się później ale poznając fantastycznego Roberta mnie uratował z "opresji" Patmosa, z którym notabene też mam kontakt i nie jest wcale taki zły, jak to sobie wtedy wyobrażałam.
Ja znam tutaj mężów co nie uzależniają, a STYRO napisze o tym książkę.Nie jest to pierwszy ,ale jeszcze kwiecień.
pozdrawiam
k.
- Aga z Polski
- Początkujący
- Posty: 24
- Rejestracja: pn, 10 mar 2008, 17:22
- Lokalizacja: Puerto de la Cruz, Teneryfa
Witam serdecznie wszystkich:-)
ale mi miło, że mój wątek o "zwierzętach w samolocie" spotkał się z tak dużym zainteresowaniem
i odpowiadając po kolei wszystkim
...Camilozeta żeby tylko chodziło o zmarznięcie dupki mojemu mężowi to bym się tym w ogóle nie przejmowała, taki mięczak nie jestem żeby tak łatwo się poddawać
Patmosek ja myślałam, że to kobiety są jak dobre wino i dopiero po czasie nabierają walorów
na Twoim miejscu tak bym sobie nie dodawała....
a Twoje słowa Uleńka były jak balsam na zranioną duszę
dzisiaj już wiem, że to było głupie pytanie jaka jest pogoda na Teneryfie, ale skąd wtedy Patmosku mogłam wiedzieć, że jest tak zmiennna jak w kalejdoskopie i co 10 km inna....
no i tu mam niezły orzech do zgryzienia, co odpowiedzieć na wypowiedź Kuby, bo nie zatrybiłam o co chodzi
ale może jeszczez za krótko tu jestem aby zatrybić
niemniej WSZYSTKICH bardzo serdecznie pozdrawiam i dziękuję za odpowiedzi
ale mi miło, że mój wątek o "zwierzętach w samolocie" spotkał się z tak dużym zainteresowaniem
i odpowiadając po kolei wszystkim
...Camilozeta żeby tylko chodziło o zmarznięcie dupki mojemu mężowi to bym się tym w ogóle nie przejmowała, taki mięczak nie jestem żeby tak łatwo się poddawać
Patmosek ja myślałam, że to kobiety są jak dobre wino i dopiero po czasie nabierają walorów
na Twoim miejscu tak bym sobie nie dodawała....
a Twoje słowa Uleńka były jak balsam na zranioną duszę
dzisiaj już wiem, że to było głupie pytanie jaka jest pogoda na Teneryfie, ale skąd wtedy Patmosku mogłam wiedzieć, że jest tak zmiennna jak w kalejdoskopie i co 10 km inna....
no i tu mam niezły orzech do zgryzienia, co odpowiedzieć na wypowiedź Kuby, bo nie zatrybiłam o co chodzi
ale może jeszczez za krótko tu jestem aby zatrybić
niemniej WSZYSTKICH bardzo serdecznie pozdrawiam i dziękuję za odpowiedzi
[quote="Aga z Polski"]Witam serdecznie wszystkich:-)
wątek o "zwierzętach w samolocie"
no i tu mam niezły orzech do zgryzienia, co odpowiedzieć na wypowiedź Kuby, bo nie zatrybiłam o co chodzi
Witam,
Wyjaśniam, że moje wino niedojrzałe było i zebrało mi się na żarty, a że nie umiem dobrze kopiować to "wyszlo" jak wyszło, będziesz nas dłużej pamiętała.
pozdrawiam
k.
wątek o "zwierzętach w samolocie"
no i tu mam niezły orzech do zgryzienia, co odpowiedzieć na wypowiedź Kuby, bo nie zatrybiłam o co chodzi
Witam,
Wyjaśniam, że moje wino niedojrzałe było i zebrało mi się na żarty, a że nie umiem dobrze kopiować to "wyszlo" jak wyszło, będziesz nas dłużej pamiętała.
pozdrawiam
k.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości