WYJAZD NA WYSPY KANARYJSKIE
WYJAZD NA WYSPY KANARYJSKIE
WITAM!
TA STRONA JEST KOLEJNYM ZIARENKIEM PIASKU
W KLEPSYDRZE ODMIERZAJĄCEJ CZAS,
JAKI POZOSTAŁ DO DNIA W KTÓRYM RAZEM Z ŻONĄ
WYJEDZIEMY NA STAŁE NA WYSPY...
DZIĘKI ZA TO!!
TA STRONA JEST KOLEJNYM ZIARENKIEM PIASKU
W KLEPSYDRZE ODMIERZAJĄCEJ CZAS,
JAKI POZOSTAŁ DO DNIA W KTÓRYM RAZEM Z ŻONĄ
WYJEDZIEMY NA STAŁE NA WYSPY...
DZIĘKI ZA TO!!
"JESLI ŻYCIE JEST TYLKO JEDNO...
DLACZEGO TRACIMY TYLE CZASU???
DLACZEGO TRACIMY TYLE CZASU???
WYJAZD NA WYSPY KANARYJSKIE
JEŚLI KTOŚ PLANUJE WYJAZD NA WYSPY DO PRACY LUB NA STAŁE,
CHĘTNIE POROZMAWIAM.
CHĘTNIE POROZMAWIAM.
"JESLI ŻYCIE JEST TYLKO JEDNO...
DLACZEGO TRACIMY TYLE CZASU???
DLACZEGO TRACIMY TYLE CZASU???
- 100%_cojones
- Stały bywalec
- Posty: 186
- Rejestracja: wt, 5 gru 2006, 21:18
Re: WYJAZD NA WYSPY KANARYJSKIE
raczej "na stałe" niż "do pracy" polecamJAAL pisze:JEŚLI KTOŚ PLANUJE WYJAZD NA WYSPY DO PRACY LUB NA STAŁE,
CHĘTNIE POROZMAWIAM.
jedno z fajniejszych miejsc na ziemi ;D
PRZYLÖT NA KANARY
zachecam ! mieszkalam na gran canarii rok wrocilam do polski i zaluje tej decyzji mysle o powrocie tam jest super ludzie krajobrazy postwilam sobie cel musze tam wrocic pozdrawiam cala polonie kanaryjska :lol:
- patmos
- Zaangażowany
- Posty: 294
- Rejestracja: czw, 1 mar 2007, 22:06
- Lokalizacja: Los Menores/Adeje/TFS
- Kontaktowanie:
Przyjazd na stałe!
Jestem tu nowy, a prawdopodobnie pod koniec czerwca wyjedziemy z rodziną na stałe na Tenerifę. Mam pytanie czy warto ciągnąć ze sobą samochód, tzn statkiem go przewiezc na wyspę, tym bradziej ze nie jest to Mecedes klasy S. Czy dać se siana i wyprzedać się ze wszystkiego na maksa i przyjechac z kasą w kieszeni i kupić na miejscu. A moze wystarczy mi rower
- kava
- Zaangażowany
- Posty: 357
- Rejestracja: sob, 23 gru 2006, 18:05
- Lokalizacja: La Palma
- Kontaktowanie:
Re: Przyjazd na stałe!
Najtańsza opcja, jakaś stara osobówka to wydatek ok. 1300 euro. + ubezpieczenie.patmos pisze:Czy dać se siana i wyprzedać się ze wszystkiego na maksa i przyjechac z kasą w kieszeni i kupić na miejscu. A moze wystarczy mi rower
- camilozeta
- Administrator
- Posty: 977
- Rejestracja: pn, 22 maja 2006, 02:36
- Kontaktowanie:
To zależy jaki masz wóz, jeśli niezły, to może warto go przywieźć. Co do używanych samochodów, to ceny są różne, zależy. Kilkunastoletnie auto na chodzie i z ważnymi papierami kupisz nawet za 600 Euro. Tu masz przegląd cen w Las Palmas de G.C. http://tinyurl.com/22d6kt
Pozdrawiam, Camilo
Pozdrawiam, Camilo
- patmos
- Zaangażowany
- Posty: 294
- Rejestracja: czw, 1 mar 2007, 22:06
- Lokalizacja: Los Menores/Adeje/TFS
- Kontaktowanie:
Chyba jednak nie warto, to VW Passat 94, do którego jestem jednak bardzo przywiązany, ale jego wartość w Polsce to ok 2000 euro. Więc chyba odpuszczę sobie.camilozeta pisze:To zależy jaki masz wóz, jeśli niezły, to może warto go przywieźć.
Ale mam do Was inne pytanie. Otóż moja żona jest lekarzem, a lekarze jak wiecie mają trochę literatury w swoich zasobach, literatura waży, a ta medyczna, jeszcze więcej. Bagaż w samolocie jest ograniczony do jakichś 20 kg na osobę i jak sobie z takim fantem poradzić. Wysłać to jakąś paczką, względnie poprosić rodzinę, co o tym myslicie.
Czytając Twoją historię Camilo, zauważyłem, że spakowaliście z żoną Wasze życie w dwa plecaki i tyle plus to co mama przywiozła później.
Ja jestem w rosterce, co wziąć ze sobą co zostawić. Jestem przynajmniej w tej komfortowej sytuacji, że nie mam własnego mieszkania. Ale uzbierało mi się w życiu tego staffu trochę i wariuję. Dorobek życia trzeba będzie posegregować. Chyba 4 roczniki CHIP'a sobie daruję
Pozdro
- patmos
- Zaangażowany
- Posty: 294
- Rejestracja: czw, 1 mar 2007, 22:06
- Lokalizacja: Los Menores/Adeje/TFS
- Kontaktowanie:
Re: Przyjazd na stałe!
Dzięki! A ile kosztuje ubezpieczenie auta?kava pisze: Najtańsza opcja, jakaś stara osobówka to wydatek ok. 1300 euro. + ubezpieczenie.
Patmos
- kava
- Zaangażowany
- Posty: 357
- Rejestracja: sob, 23 gru 2006, 18:05
- Lokalizacja: La Palma
- Kontaktowanie:
Przykładową cenę ubezpieczenia możesz sobie wykalkulować online tutaj:
http://www.fenixdirectoseguros.com/ lub
http://www.lineadirecta.com/
Camilo pisze o 600 euro, osobiście nie polecam takich zakupów, być może w momencie kupna samochód będzie na chodzie, jednak w starych gratach prawdopodobieństwo usterki jest duże. Mechanika pojazdowa tutaj sporo kosztuje i IMHO w dłuższej perspektywie nie kalkuluje się kupować pojazdów poniżej 1300-1500 eur.
Książki można wysłać kurierem (drogo) lub jakąś firmą spedycyjną (tylko duże ilości). Poszukaj firmy ABX, możesz sobie je wysłać do Walencji i potem jakąś inną firmą drogą morską. Pamiętaj jednak, że będziesz musiał zapłacić podatek od ich wartości.
Innym rozwiązaniem jest zostawienie ich na razie w PL, i zabranie ich przy najbliższym powrocie z Polski jako bagaż. Nie trzeba zabierać wszystkiego naraz
Przekalkuluj też czy innymi środkami transportu wychodzi ci taniej, niż 8 eur za kg, bo taka mniej więcej jest opłata za nadbagaż na lotniskach.
http://www.fenixdirectoseguros.com/ lub
http://www.lineadirecta.com/
Camilo pisze o 600 euro, osobiście nie polecam takich zakupów, być może w momencie kupna samochód będzie na chodzie, jednak w starych gratach prawdopodobieństwo usterki jest duże. Mechanika pojazdowa tutaj sporo kosztuje i IMHO w dłuższej perspektywie nie kalkuluje się kupować pojazdów poniżej 1300-1500 eur.
Książki można wysłać kurierem (drogo) lub jakąś firmą spedycyjną (tylko duże ilości). Poszukaj firmy ABX, możesz sobie je wysłać do Walencji i potem jakąś inną firmą drogą morską. Pamiętaj jednak, że będziesz musiał zapłacić podatek od ich wartości.
Innym rozwiązaniem jest zostawienie ich na razie w PL, i zabranie ich przy najbliższym powrocie z Polski jako bagaż. Nie trzeba zabierać wszystkiego naraz
Przekalkuluj też czy innymi środkami transportu wychodzi ci taniej, niż 8 eur za kg, bo taka mniej więcej jest opłata za nadbagaż na lotniskach.
Sprzedaj na Allegro - będziesz miał na samochódChyba 4 roczniki CHIP'a sobie daruję Wink
- camilozeta
- Administrator
- Posty: 977
- Rejestracja: pn, 22 maja 2006, 02:36
- Kontaktowanie:
:-)
Dodam, że mój pierwszy "wóz" tutaj kupiłem za 650 Euro i nie miałem z nim większych problemów. Wiadomo, jak ze wszystkim, zależy od fuksa i od środków jakie można przeznaczyć. Podałem taką cenę, bo za tyle można już pojeździć. Ale temat motoryzacji i starych samochodów to temat rzeka i jego pogłębianie wykracza poza tematykę tego forum.
Co do książek, to tak jak napisała Kava. Roczniki Chipa? Chłopie, ja wywaliłem jakieś sześć roczników Chipa, drugie tyle PC World Computer i paredziesiąt egzemplarzy czasopism linuksowych i innych. Książki porozdawałem znajomym, tak samo jak wiele innych rzeczy. A ile mieli radochy :-) Teściu był superszczęśliwy z powodu kompletu narzędzi jakie ode mnie dostał.
Pozdrawiam, Camilo
Hmm... Wiesz, patrząc w ten sposób, to ja nie polecam też kupować samochodu za 1300-1500. Powód? Ten sam, to stary grat :-) Lepiej szarpnąć się i kupić coś nowszego, powiedzmy za 3000-5000 Euro. Wtedy dopiero "prawdopodobieństwo usterki" spadnie w znacznym stopniu. A jeszcze lepiej nowy...Camilo pisze o 600 euro, osobiście nie polecam takich zakupów, być może w momencie kupna samochód będzie na chodzie, jednak w starych gratach prawdopodobieństwo usterki jest duże. Mechanika pojazdowa tutaj sporo kosztuje i IMHO w dłuższej perspektywie nie kalkuluje się kupować pojazdów poniżej 1300-1500 eur.
Dodam, że mój pierwszy "wóz" tutaj kupiłem za 650 Euro i nie miałem z nim większych problemów. Wiadomo, jak ze wszystkim, zależy od fuksa i od środków jakie można przeznaczyć. Podałem taką cenę, bo za tyle można już pojeździć. Ale temat motoryzacji i starych samochodów to temat rzeka i jego pogłębianie wykracza poza tematykę tego forum.
Zgadza się! Powiem Ci szczerze, że nie żałuję niczego co zostało w Polsce. Człowiekowi wydaje się, że jest związany z RZECZAMI, dopóki nie przekona się, że można bez nich żyć. Mało tego, czujesz się wolniejszy! Poza tym graty szybko się odzyskuje, przyjechaliśmy z dwoma plecakami, a teraz po dwóch i pół roku znowu mamy stertę gratów :-)Czytając Twoją historię Camilo, zauważyłem, że spakowaliście z żoną Wasze życie w dwa plecaki i tyle plus to co mama przywiozła później.
Co do książek, to tak jak napisała Kava. Roczniki Chipa? Chłopie, ja wywaliłem jakieś sześć roczników Chipa, drugie tyle PC World Computer i paredziesiąt egzemplarzy czasopism linuksowych i innych. Książki porozdawałem znajomym, tak samo jak wiele innych rzeczy. A ile mieli radochy :-) Teściu był superszczęśliwy z powodu kompletu narzędzi jakie ode mnie dostał.
Komfortowa sytuacja? Hm... Ja tam wolałbym mieć... Choćby tylko po to żeby móc je zamienić na środki finansowe :-)Jestem przynajmniej w tej komfortowej sytuacji, że nie mam własnego mieszkania.
Pozdrawiam, Camilo
- kava
- Zaangażowany
- Posty: 357
- Rejestracja: sob, 23 gru 2006, 18:05
- Lokalizacja: La Palma
- Kontaktowanie:
Dziś Dzień Polemiki Z Camilo :]camilozeta pisze: Hmm... Wiesz, patrząc w ten sposób, to ja nie polecam też kupować samochodu za 1300-1500. Powód? Ten sam, to stary grat Lepiej szarpnąć się i kupić coś nowszego, powiedzmy za 3000-5000 Euro. Wtedy dopiero "prawdopodobieństwo usterki" spadnie w znacznym stopniu. A jeszcze lepiej nowy...
Graty które dotychczas widziałam za 600 euro wyglądały naprawdę źle. Takie za 1300 wyglądają w sam raz do w miarę bezusterkowego poruszania się. Ja natomiast dodam, że kupiliśmy samochód za 900 euro, i od dłuższego czasu nie działa nam wsteczny
Zgodzę się, da się za tyle pojeździć.camilozeta pisze:Podałem taką cenę, bo za tyle można już pojeździć. Ale temat motoryzacji i starych samochodów to temat rzeka i jego pogłębianie wykracza poza tematykę tego forum.
Też się zgodzę. Gdy spakujesz życie do jednej torby, zdajesz sobie sprawę, że tak w zasadzie życie możesz ograniczyć do dokumentów i szczoteczki do zębówMało tego, czujesz się wolniejszy!
- camilozeta
- Administrator
- Posty: 977
- Rejestracja: pn, 22 maja 2006, 02:36
- Kontaktowanie:
Częściowo masz rację, ale można szukać, ukać, ać, ć... Można trafić, niektórzy decydują się sprzedać tanio mimo, że auto nie jest jeszcze najgorsze. Dlaczego? Dlatego że stosunkowo ciężko jest sprzedać auto 13-14 letnie i dlatego zjeżdżają z ceną. Moje motoryzacyjne doświadczenie z Polski, gdzie przez moje ręce przewinęło się kilkanaście (chyba 12) używanych samochodów, mówi mi że zależy to od wielu rzeczy. Nieraz sam sprzedawałem zaniżając wartość. Czasem ja trafiałem fuksem na okazję. Dlatego napisałem, że to temat rzeka.kava pisze:Graty które dotychczas widziałam za 600 euro wyglądały naprawdę źle.
Decyzja i tak należy do kupującego, jeśli ma tylko 600, to coś znajdzie. Za 1500 zakup prawdopodobnie będzie lepszy. Jeżeli poświęci 2500 to jeszcze lepiej :-) Chociaż ja widziałem już auta za 1500 gorsze od tego, które kupiłem za 650. Niektórzy sprzedający nie mają po prostu poczucia przyzwoitości ani wbudowanego rozsądku. Ogólnie jednak można powiedzieć, że tutejsze auta nie są tak zajechane przez rdzę jak te z Europy, bo tutaj nie pada tyle. Co najwyżej powierzchnia lakieru dostaje trochę w tyłek przez kalimę, czyli piach w powietrzu. No i nigdy nie kupować tu od pośredników, bo zdzierają!
To nieźle :-) Jak więc sobie bez niego radzicie? Łamigłówka na każdym parkingu? Nie lepiej naprawić?kava pisze:Ja natomiast dodam, że kupiliśmy samochód za 900 euro, i od dłuższego czasu nie działa nam wsteczny :D
Ja wykupiłem w Zurich, za pojemność 1600 płacę niecałe 400 Euro na rok.patmos pisze:A ile kosztuje ubezpieczenie auta?
Z Polski to chyba ciężko będzie coś znaleźć. Z Hamburga dużo łatwiej. Musiałbyś poszukać spedytora, który bawi się w ładunek luzem, bo normalnie to tylko kontenery pchają przez ocean. Za cały kontener płaci się ok. 1600 Euro.kuba pisze:szukam jakiegos przewoznika,ktory mi przewiezie+-100kg-niewygodnego "pakunku"
Pozdrawiam, Camilo
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości