spotykalem sie wczesniej na necie z paroma gosciami-camilo,styro-pozdrowiam was.
w koncu bylem na teneryfie po okolo 2latach myslenia zeby tam zamieszkac.tylko tydzien,ale wystarczyl .jak wylatywalem to mowilem ze wroce zamieszkac na 99%.teraz po tygodniu nie wiem co myslec.na razie dzialam w kierunku zamkniecia naszych spraw w polsce-zona zwalnia sie z pracy[3mies wypowiedzenie]ja sprzedaje co mamy.i szukam informacji.niestety wiem ze finansowo mamy tutaj lepiej niz bedziemy mieli na teneryfie.ale nie mozna miec wszystkiego.chcemy zamieszkac w las galletas ,costa del silencio lub okolice.dzieciaki do przedszkola[5i2lata] i isc do szkoly jezyka hiszpanskiego.niestety nic go nie umiemy.troche dogadywalismy sie po anglielsku.ale mamy troche oszczednosci i bedziemy stawiali najpierw na nauke.oczywiscie praca tez-bez stresow zeby nauczyc sie jezyka szybciej-ale jak to bedzie?zobaczymy.
mysle ze cos trzeba bedzie zainwestowac w turystyke.ale?trzeba poznac klimaty
czesc.
czesc kanary
Witam.
Co prawda daleko mam do wysp........mieszkam na polwyspie (BCN),i........dzis ,takie podejmowanie decyzji o totalnej zmianie otoczenia (biorac pod uwage fakt dobrego zycia w RP),wydaje mi sie co najmniej dziwne ........ale ja wlasnie tak zrobilem i nie narzekam..........tylko dzis nie wiem,czy wiecej w tym bylo szalenstwa czy odwagi ( moze szalenstwo poparte odwaga).......z perspektywy czasu, wlasne zachowanie wydaje sie irracjonalne
zycze powodzenia
Co prawda daleko mam do wysp........mieszkam na polwyspie (BCN),i........dzis ,takie podejmowanie decyzji o totalnej zmianie otoczenia (biorac pod uwage fakt dobrego zycia w RP),wydaje mi sie co najmniej dziwne ........ale ja wlasnie tak zrobilem i nie narzekam..........tylko dzis nie wiem,czy wiecej w tym bylo szalenstwa czy odwagi ( moze szalenstwo poparte odwaga).......z perspektywy czasu, wlasne zachowanie wydaje sie irracjonalne
zycze powodzenia
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości