Dzidek... jaka nadgorliwość? Czy ja napisałam, że nie załatwisz nic na dowód? NIE. Napisałam, że mimo, iż jesteśmy w Unii, to na wszelki wielki mam przy sobie paszport. Napisałam również, że MOJE sprawy meldunkowe załatwiłam na paszport. Gdybym posłuchała rady tatka albo Agi, niestety pocałowałabym kilkakrotnie przysłowiową klamkę, bo w każdym urzędzie proszono mnie o paszport. Jest jeszcze jedna rzecz o której nikt nie wspomniał, a mianowicie potwierdzenie tożsamości, czyli okazanie drugiego dokumentu przy finalizacji formalności. Tak więc mamy dowód osobisty i paszport, ewentualnie prawo jazdy (jeśli ktoś je w ogóle ma). Tylko błagam, nie zaczynajcie teraz, że nie musieliście potwierdzać. OK wasze szczęście. Ale ja musiałam.Dzidek pisze: Nadgorliwość gorsza od.....To jest unia i wszystko załatwiasz na dowód,paszport nie jest wymagany,konieczny ani potrzebny.Zresztą faktycznie łażenie po plaży w gaciach,lycrach czy i bez i paszport bo niby nie wiadomo?litości.
Pozdrawiam
"Mieć przy sobie paszport" nie oznacza, że masz go zabierać na plażę, albo wciskać w lycrowe gacie, gdy jedziesz rowerem... Zaczęło się od spraw urzędowych a jak to zwykle bywa na forach (niestety), kończy się na sprawach zupełnie nie związanych z tematem...
No właśnie! Litości!